Krzysiek Dzieliński 2012-12-13

Chłodzenie przyszłości od GE ma kilka milimetrów grubości

Chłodzenie przyszłości od GE ma kilka milimetrów grubości

Największym wrogiem producentów ultracienkich laptopów czy innego przenośnego sprzętu jest ciepło – które jest generowane przez całą elektronikę, a które trzeba jakoś rozproszyć, aby ta nie zagotowała się. Obecnie jesteśmy skazani na niemałe (i nieciche) wiatraczki lub chłodzenie pasywne, lecz General Electric opracowało chłodzenie przyszłości – które ma zaledwie kilka milimetrów grubości, jest ciche i wydajne.

Nowy cooler od GE ma jeszcze jedną przewagę nad stosowanymi dziś rozwiązaniami – pobiera tylko połowę energii co klasyczny wiatrak. Do tego jest on niemal tak cichy jak chłodzenie pasywne – po prostu nic się w nim nie obraca z prędkością tysięcy obrotów na minutę i nie generuje wibracji powodujących hałas.

A to wszystko jest możliwe dzięki zastosowaniu technologii nazwanej DCJ (Dual Piezoelectric Cooling Jets), która w zasadzie działaniem przypomina miech – rozszerza się zasysając chłodne powietrze, a następnie ściska – wyrzucając z siebie powietrze nagrzane.

DCJ zostało wymyślone początkowo do chłodzenia silników turboodrzutowych – jednak ktoś z GE wpadł dwa lata temu na pomysł zminiaturyzowania tej technologii.

Całkowita grubość bazującego na tej technologii chłodzenia ma wynosić 4 mm – a więc średnio o 50% mniej niż obecnie.

ZOBACZ FILM



Krzysiek Dzieliński
Na podstawie: geekweek

Zapraszamy do skomentowania artykułu

Treść opini 
Popis 

Pozostałe artykuły z tej kategorii