To kulminacyjny moment trwającej zaledwie od 12 miesięcy inwestycji. Nowo otwarta fabryka jest jednym z najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w Polsce, w który spółka zainwestowała 90 mln zł. W Aleksandrowie Łódzkim będą produkowane urządzenia energoelektroniki, przyczyniające się bezpośrednio do ograniczania emisji CO2 oraz wspierające rozwój energetyki odnawialnej.
Na uroczystość przybyło ponad 200 zaproszonych gości i kilkunastu dziennikarzy. Konferencja prasowa poprzedziła część oficjalną spotkania, a do dyspozycji prasy byli wszyscy najważniejsi tego dnia przedstawiciele ABB.
– Aleksandrów Łódzki staje się jednym z większych dla ABB w Polsce centrów produkcyjnych – mówił Mirosław Gryszka, prezes zarządu ABB Sp. z o.o. – Biorąc również pod uwagę fabrykę w Łodzi, do której jest stąd kwadrans drogi samochodem, to okazuje się, że w tym rejonie zatrudniamy ponad połowę wszystkich pracowników ABB w Polsce.
Aleksandrowska fabryka, w której pracuje 130 osób, jest już drugą inwestycją spółki w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W ubiegłym roku ruszyła produkcja w sąsiadującej fabryce silników Elektrycznych. Łącznie w Aleksandrowie Łódzkim w obu fabrykach pracuje 240 osób.
– Dla Grupy ABB Polska jest bardzo ważnym krajem, nie tylko ze względu na ogromny rynek zbytu, ale przede wszystkim z uwagi na doskonałą kadrę techniczną i menedżerską – tłumaczy decyzję o inwestycji Ulrich Spiesshofer, członek zarządu Grupy ABB, dyrektor Dywizji Napędy i Automatyzacja Produkcji, w ramach której znalazł się aleksandrowski zakład. – Jest to druga co do wielkości globalna inwestycja ABB w tym segmencie rynku w ostatnim czasie. Niedawno otworzyliśmy w Vadodara w Indiach fabrykę produkującą generatory do turbin wiatrowych.
To produkcja wzajemnie uzupełniająca się, bowiem w Aleksandrowie Łódzkim - obok napędów średniego napięcia, pozwalających na optymalne wykorzystanie energii elektrycznej oraz przekształtników i prostownikowych systemów zasilania do 3 kV DC dla transportu szynowego – będą powstawały przekształtniki dla farm wiatrowych.
Wagę nowej produkcji dla biznesu ABB podkreślił także Remo Luetolf, dyrektor Jednostki Biznesu Energoelektroniki i Napędów Średnich Napięć Grupy ABB. Zaznaczył, że lokalizacja ta nie pozostaje bez znaczenia dla dynamicznie rozwijającego się rynku energetyki wiatrowej w Polsce oraz bardzo ambitnych planów modernizacji polskiego taboru kolejowego w najbliższych latach.
– Te elementy będą przeznaczone nie tylko na rynek lokalny – dodał Remo Luetolf. – Część produkcji trafi także na eksport, ponieważ zależy nam, aby Fabryka Urządzeń Energoelektroniki w Aleksandrowie Łódzkim przygotowywała ofertę urządzeń zasilających dla taboru kolejowego na całym świecie. Będzie to możliwe, ponieważ mamy w Polsce doskonałą kadrę techniczną i potężne wsparcie naukowe w postaci Centrum Badawczego w Krakowie.
Ten kierunek rozwoju potwierdził również Janusz Petrykowski, wiceprezes zarządu ABB Sp. z o.o., bezpośrednio nadzorujący nową fabrykę. Przyznał, że ofertą zainteresowani są nie tylko rodzimi producenci taboru kolejowego, ale również firmy globalne, które mają swoje montownie i zakłady produkcyjne w naszym kraju.
W tym samym czasie w fabryce pojawili się pierwsi goście i chwilę później rozpoczęła się oficjalna część uroczystości. Ponad 200 osób miało możliwość zapoznania się z krótką historią zakładu i długą listą zastosowanych rozwiązań, które czynią zakład ten jednym z najnowocześniejszych w Polsce. Wśród gości znaleźli się zarówno klienci spółki, przedstawiciele władz samorządowych, jak i kadra zarządzająca oraz pracownicy ABB. Swoją obecnością galę uświetnili m.in. przedstawiciel Ambasady Szwajcarskiej Miguel Fonollosa, dyrektor Szwajcarskiej Izby Biznesu w Polsce, burmistrz gminy Aleksandrów Łódzki Jacek Lipiński oraz prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Marek Cieślak.
Kulminacyjnym momentem było oczywiście przecięcie wstęgi, przed którą stanęło pięciu przedstawicieli ABB: Ulrich Spiesshofer, Remo Lütolf, Hans Anders Nillsson (dyrektor Funkcji Grupowej Zarządzanie Majątkiem ABB), Mirosław Gryszka oraz Janusz Petrykowski. Całości dopełnił toast wzniesiony lampką szampana i życzenia powodzenia od osób, które w części oficjalnej zabrały głos.
A kiedy fabryka została już otwarta... można było ją zwiedzić, z czego goście skrupulatnie skorzystali. Fabryka ma bowiem bardzo restrykcyjne zasady dostępu i poruszania się, więc okazja obejrzenia wszystkich maszyn i urządzeń, a także zastosowanych rozwiązań technicznych, szybko się nie powtórzy.
Fabryka Urządzeń Energoelektroniki pracuje już od kilku tygodni. Szybko i systematycznie dochodzi do stabilizacji operacyjnej, bo w tym biznesie zapotrzebowanie rynku jest tak duże, że nie ma czasu na powolne osiąganie założonego poziomu produkcji. A oficjalne otwarcie było tylko symboliczną prezentacją i ukłonem w stronę klientów, a także – jak zawsze w takich sytuacjach – okazją do spotkań, rozmów, wymiany uwag i wysłuchania oczekiwań, którym bez wątpienia nowa fabryka będzie chciała sprostać.