Przerwa w dostawie prądu, która trwała 0,07 sekundy spowodowała zatrzymanie produkcji chipów w fabryce Toshiby. Spodziewa się spadku dostaw o 20%. Jak to możliwe?
Otóż zdarza się to w procesach niezwykle dokładnych, a takimi na przykład są procesy produkcji czipów. W dodatku zawiódł system awaryjnych generatorów prądu. Bez energii elektrycznej wentylacja w sterylnych pomieszczeniach przestaje działać, narażając na zniszczenie delikatne czipy tam się znajdujące.
Na wycenę strat jeszcze poczekamy, a produkcja ma zostać wznowiona w piątek. Warto przypomnieć, że Toshiba produkuje 40% wszystkich czipów NAND na świecie. Czipy NAND stanowią integralną część pamięci flash - kart pamięci i pendrive'ów. Miejmy nadzieję, że taka awaria nie odbije się na cenach elektroniki.
Aż niemożliwe, że w najważniejszych miejscach nie mieli układów zabezpieczających ich przed takimi skutkami w przerwie w zasilaniu :)
Czas reakcji UPSów to zwykle około 5ms, widocznie nie dla takich obciążeń. Może powinni mieć swoje generatory połączone jak na statku - pracują 4 we wspólnej fazie, jak jeden nawali czy coś to reszta przejmuje jego pracę i jest niezakłócone.
W krytycznych instalacjach powinni mieć UPS-y in-line i wtedy nie byłoby problemów.
W krytycznych instalacjach powinni mieć UPS-y in-line i wtedy nie byłoby problemów.