Wygląda na to, że tak. Tak przynajmniej donoszą amerykańscy naukowcy (którzy po upadku Związku Radzieckiego przejęli pałeczkę w “donoszeniu” o ciekawych odkryciach od radzieckich naukowców) z uniwersytetu w San Diego w Kalifornii.
Zrobili oni pierwszy krok w kierunku zastąpienia miedzi we wszelkich układach scalonych. Udało im się to poprzez stworzenie miniaturowego generatora krótkich impulsów światła, zdolnych do przenoszenia informacji. Zastąpienie standardowych przewodów z miedzi przez światło wiąże się ze znacznym przyspieszeniem tego typu układów, co skutkować będzie z kolei znacznym zwiększeniem szybkości transferu danych, oraz z istotnym zmniejszeniem ilości wydzielanego przez nie ciepła (a co za tym idzie – zmniejszenia poboru prądu).
Daje to także możliwość dostarczania impulsów światła dla takich ważnych technologii jak chociażby optyczna tomografia komputerowa.
Całość została umieszczona na jednym chipie, wobec czego będzie to łatwe do wykorzystania w już istniejących układach. Na chwilę obecną naukowcom udało się uzyskać 7-krotną kompresję w porównaniu do obecnej technologii, biorąc pod uwagę że są to jednak pierwsze kroki w tej nowej dziedzinie, możemy spodziewać się z czasem jeszcze lepszych rezultatów.
Cóż, wracając do radzieckich naukowców z początku artykułu – za czasów zimnej wojny liczyło się, któremu mocarstwu uda się zbudować coś większego. Dziś – jak widać – trend jest zupełnie odwrotny, i w dalszej miniaturyzacji i rozwoju nanotechnologii upatrywać możemy szans na wynalazki rodem z literatury science-fiction.
Na podstawie: geekweek.pl