Badacze ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologicznego chcą zbudować sieć superkomputerów do symulacji wszystkiego co się dzieje na Ziemi.
Naukowcy biorą za wzór Wielki Zderzacz Hadronów z międzynarodowego laboratorium CERN, dzięki któremu zbiera się olbrzymie ilości nowych danych z fizyki jądrowej. Jak twierdzi dr Jacob Helbing, inicjator projektu, podobny rozwój możemy osiągnąć w innych dziedzinach nauk (socjologia, ekonomia, epidemiologia) agregując w jednym miejscu wszystkie informacje ludzkim społeczeństwie wraz z geofizycznym opisem stanu Ziemi. Następnie wykorzystując te dane można by symulować całe społeczeństwo wraz z otaczającym je środowiskiem, obliczać sposób rozwijania się epidemii, wpływ rozwoju przemysłu na globalny klimat, czy emigracji na korki na drogach.
Symulator Ziemi ma nazywać się Living Earth Simulator (symulator żywej Ziemi) i ma być realizowany w ramach europejskiej inicjatywy Flagships (okręty flagowe) mającej wspierać wizjonerskie projekty rozwoju technologii.
"Żywa ziemia" ma składać się z zespołu superkomputerów załadowanych bazami danych o ziemskim klimacie, populacji, gospodarce i przetwarzających te dane zgodnie z regułami fizyki konfliktów, symulacji ekonomicznych czy meteorologicznych. Obecna część przygotowań do zbudowania LES nosi nazwę FuturICT i jej twórcy mówią o stworzeniu "zderzacza do wiedzy" w którym dochodziłoby do łączenia wiedzy z różnych dziedzin. Jednak przeprowadzanie tego będzie wymagało opracowania całkiem nowego oprogramowania do przetwarzania wielkich ilości danych, projektanci LES mówią o skali porównywalnej z Google (Google ma setki tysięcy serwerów).
Na razje jednak FuturICT jest w fazie projektu. Czy uda się to ambitne przedsięwzięcie zorganizować - zobaczymy.